W zmierzchłych czasach normą było, iż na jednego studenta przypadał jeden mistrz. Bywało, że nauczyciel pod opieką miał więcej uczniów, ale nie mogło być ich więcej niż kilku. Wynika to z tego, że trudniej by było czegoś dobrze nauczyć jeśli pod swymi skrzydłami dany mistrz miałby więcej uczniów. Te zasady obowiązywały w dawnej Akademii Krakowskiej i w czasach PRL’u. W tych latach na jednego nauczyciela akademickiego przypadało 30 studentów.
Rewolucja uniwersytecka
Po zakończeniu okresu komunistycznego w kraju miał miejsce boom naukowy, co spowodowało pojawienie się większej ilości uniwersytetów i więcej ilości chętnych osób, chcących dostać się na studia. Wynika to z tego, że osoby te pochodziły z wyżu demograficznego, który miał miejsce na początku lat 80. XX wieku. Niestety temu boomowi nie towarzyszył napływ kadry akademickiej, stąd wielu wykładowców zmuszonych było do pracy w kilku placówkach naukowych. Jeden z ówczesnych profesorów miał wakat w 17 szkołach wyższych, co sprawiło, że pod swoją opieką miał 3000 studentów.
Najliczniejsze uniwersytety w Krakowie
Po zmianie prawnej nastąpił zakaz bycia zatrudnionym przez nauczycieli akademickich w kilku uczelniach wyższych bez zgody rektora. Zmiana ta wywołana była również niżem demograficznym osób urodzonych w latach 90. XX wieku. Dzięki temu nastąpiło zmniejszenie liczby studentów przypadających na jednego profesora.
W Krakowie studiuje około 140 tysięcy osób rocznie, co stanowi ponad 50% populacji osób w przedziale wiekowym od 19 do 24 roku życia. Najwięcej z nich gromadzi się na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz Akademii Górniczo-Hutniczej, a także Uniwersytecie Ekonomicznym. Dlatego właśnie UJ i AGH zatrudniają obecnie najwięcej nauczycieli akademickich. Na Uniwersytecie Jagiellońskim pracuje 4119 pracowników akademickich, w tym 684 profesorów. Na Akademii Górniczo-Hutniczej zatrudnionych jest 2205 nauczycieli akademickich, w tym 430 profesorów. W przypadku ilości studentów przypadających na nauczyciela uczelnie te pozostają w połowie rankingu.